Rozdział 9

- Jak się trzymasz Anika?- Zapytał boss, z troską w głosie co mnie naprawdę zaskoczyło , bo nie było zachowaniem typowym dla szefa.

- O co ci chodzi szefie?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Siadając w jednym z foteli, już w swoim pokoju, do którego przeszłam niespiesznie z komórkowym telefonem.

-Marek mi wszystko wyjaśnił. Wiem że znałaś trochę Wojtka. Morze nawet lubiłaś. O to pytam! - Rzekł boss .- To co zrobiłaś, to było konieczne. Postąpiłaś słusznie.- Kontynuował.

Wiedziałam o tym i bez jego zapewnień. Choć miło było je usłyszeć.

Milczałam. Co miałam powiedzieć? Pierwszy raz zabiłam kogoś ze swoich. Z Zakonników.


 Potępionych- zabiłam setki, ale innego łowcę musiałam zabić po raz pierwszy. Jednak w życiu przeżyłam już gorsze rzeczy z którymi musiałam się pogodzić, i przejść do porządku dziennego.

- Radzę sobie szefie.- Odparłam bez cienia wahania w głosie. Teraz to on milczał. Może nie wiedział co powiedzieć. To było nietypowe. Nie na darmo znajdował się na najwyższym stanowisku. Miał gadane, i potrafił się uporać niemal ze wszystkimi problemami Zakonu. Potrafił przegadać i namówić prawie każdego z nas, do wszystkiego. Aż tu nagle zabrakło mu słów. Dziwne.

- Jesteś jedną z moich najlepszych łowczyń. Pamiętaj że zawsze gdybyś potrzebowała porozmawiać możesz na mnie liczyć.- Odezwał się w końcu.

Miałam świadomość tego że mam w nim wsparcie. Choć ze swoimi problemami potrafiłam radzić sobie sama.

-Przejdźmy do rzeczy szefie.- Odpowiedziałam.

Nie zaskoczył go mój ton głosu. Już taka byłam. Twardzielka, mimo że miękka w środku. Sama miałam tego świadomość.

- Więc dobrze - odparł bez urazy- do rzeczy. Czy masz jakieś przypuszczenia gdzie mogły zostać przeniesione pozostałe trumny?

- Niby z kąd?- Odrzekłam.- Raczej się spodziewałam że szef dostarczy nam informacji, lub coś zleci by grupa nie myślała o tragedii. A szef mi takie pytania zadaje.

- Nie udawaj Anika! Oboje wiemy że przeżywasz to, co się stało. Masz prawo do żałoby.

- Szefie! Doskonale wiesz że pogodzę się z sytuacją działając, a nie siedząc i się rozczulając.

Wydaje mi się że moje stanowisko w tej sprawie stało się dla niego oczywiste. 

Szef w końcu podał mi instrukcję dla grupy.

Komentarze

  1. Cześć,

    w związku ze zbliżającym się końcem roku, organizujemy akcję zatytułowaną "Rozdział 2020 roku." Serdecznie zapraszamy do udziału. Warunki są niezwykle proste. Więcej informacji znajduje się na blogu MZ. Gorąco zapraszamy! :)

    https://magiczny-zbior.blogspot.com/p/rozdzia-2020-roku.html

    Pozdrawiam ciepło,
    Saphira

    [Magiczny-Zbior]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej jestem ZA i biorę udział! 😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty