Rozdział 12
Pogadaliśmy z Borysem o starych czasach. Po czym podał mi adres magazynów starego Roba. Borys zawsze był życzliwy i przyjacielski. Wiedziałam, że dobrze robię, kontaktując się z nim, bo pamiętałam jak podczas naszej ostatniej rozmowy szczerze powiedział, że ZAWSZE mogę do niego zadzwonić w potrzebie. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi w „ moim życiu przed Zakonem”. A i teraz się najwidoczniej niewiele zmieniło. Borys nie wnikał po co mi informacje od niego, więc nie musiałam mu nic mówić. *** Przedyskutowałam sprawę z Vi i Markiem. Wspólnie postanowiliśmy, że do magazynów pojedzie ze mną Marek. Chodziło mi o to, żeby Roman nic nie podejrzewał, ale nie przekazałam tego reszcie ekipy, argumentując swoją decyzję praktycznością. Powiedziałam że bezpieczniej nam będzie dwójkami (niby). Poza tym wiedziałam, że Romanowi nie chodzi o Vi, więc nic jej nie zrobi. Zresztą umi...